Najtańsze, ale niedostępne
Klienci, którzy przed laty odważyli się zaciągnąć kredyt hipoteczny w walucie japońskiej, dziś mogą się cieszyć dużymi oszczędnościami – wynika z analizy, jaką dla „Moich Pieniędzy” przygotowała firma Expander
Rynek kredytów hipotecznych w Polsce od lat jest zdominowany przez dwie waluty: złotego i franka szwajcarskiego. Ich popularność zmienia się w zależności od tego, jak zachowują się stopy procentowe w obu krajach. Duże znaczenie mają też administracyjne ograniczenia dostępności kredytów walutowych (tzw. rekomendacja S ograniczająca dostęp do kredytów walutowych). Alternatywy dla tych dwóch walut dziś w zasadzie nie ma. Tymczasem jeszcze kilka lat temu powszechnie dostępne były kredyty hipoteczne w euro i dolarach, a w kilku bankach można też się było zadłużyć w japońskich jenach. Zawsze był to jednak produkt niszowy.
Okazuje się, że nieliczni klienci, którzy przed laty postawili na egzotyczną walutę, dziś mogą się cieszyć gigantycznymi oszczędnościami. W porównaniu opłacalności bardzo dobrze wypadły też kredyty w dolarach. Znacznie droższe okazały się natomiast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta