Na poddaszach chcą mieszkać nie tylko artyści
Mieszkania na poddaszach nieczęsto trafiają na rynek wtórny, chociaż cieszą się niemałą popularnością wśród klientów. Już urządzone bywają droższe od nieruchomości na niższych piętrach
Taniej można je za to kupić od wspólnot mieszkaniowych.
Po wspólnocie
Jak mówi Magdalena Wrzosińska, właścicielka agencji nieruchomości Perfect Estate, do jej biura lokale na strychach trafiają sporadycznie. – Takie oferty zdarzają się raz na pół roku, a może rzadziej – mówi. – Właściciele niechętnie się ich pozbywają. Mieszkania na poddaszach cenią sobie ludzie młodzi, z fantazją i artyści. Jeśli już je kupią, to z myślą o mieszkaniu w nich przez długie lata – opowiada.
Dodaje, że jeśli już lokal na poddaszu jest wystawiany na sprzedaż, to najczęściej jest to nieruchomość odkupiona od wspólnoty mieszkaniowej. – Wspólnoty na zebraniu ustalają, że pozbędą się danego lokalu. Niemal zawsze te wspólnotowe poddasza są do kompletnego remontu. Bywają w blokach bez wind, często są mało ustawne, o małych metrażach – 30 czy 40 metrów kwadratowych. Jeśli oferta jest tak mało atrakcyjna, to można ją od wspólnoty odkupić nawet za jedną trzecią czy jedną czwartą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta