U nas za cztery lata
Wysłannicy PZPN i ukraińskiego związku zaglądali za kulisy Euro 2008. Zobaczyli, ile problemów sprawia turniej w krajach przedzielonych granicą, z miastami odległymi od siebie nawet o tysiąc kilometrów, jak Genewa i Wiedeń
Trudno obecne mistrzostwa porównać z poprzednim wspólnym Euro w Belgii i Holandii. Tam podróże były krótkie, granica symboliczna. Austria i Szwajcaria miały właściwie dwa oddzielne turnieje.
Działacze FIFA i UEFA mówili nieoficjalnie, że to najgorzej zorganizowane mistrzostwa, od kiedy gra w nich 16 drużyn, czyli od 1996 roku. – A w Niemczech dwa lata temu... – brzmiał refren turniejowych rozmów. Austria i Szwajcaria miały pecha, z takimi wspomnieniami trudno się mierzyć. Długo trzeba będzie czekać na mistrzostwa, które dorównają niemieckiemu mundialowi nie tylko organizacją, ale i atmosferą.
Czy rzeczywiście Euro w Alpach było najgorsze od 1996 roku? Na pewno inne, tak jak kultura futbolu jest tutaj inna niż w Anglii, Holandii i Belgii, Portugalii. Stąd pustki w niektórych tzw. fan zonach, gdzie mieli się bawić kibice, opustoszałe wieczorami miasta.
Austriacy i Szwajcarzy chcieli być po prostu jak najlepszą sceną dla innych. Drogi już mieli, stadiony w większości wymagały tylko przebudowy, pozostało zawiesić drogowskazy z logo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta