Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Awantura o immunitet Ziobry

24 lipca 2008 | Kraj | Karol Manys Anna Gielewska
Jarosław Kaczyński (z lewej) zarzucił Jerzemu Budnikowi (z prawej), że pozwala na powrót do Sejmu „ducha Kiszczaka”
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Rzeczpospolita
Jarosław Kaczyński (z lewej) zarzucił Jerzemu Budnikowi (z prawej), że pozwala na powrót do Sejmu „ducha Kiszczaka”
Posiedzenie dokończył wicemarszałek Stefan Niesiołowski
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Rzeczpospolita
Posiedzenie dokończył wicemarszałek Stefan Niesiołowski

To był jeden z najczarniejszych dni polskiego parlamentaryzmu – mówi „Rz” szef Komisji Regulaminowej Jerzy Budnik z PO

Wszystko zaczęło się 9 lipca. Wtedy do Sejmu trafił wniosek o wyrażenie przez posłów zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Zbigniewa Ziobry. Chodzi o to, że będąc ministrem sprawiedliwości, przywiózł do siedziby PiS prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego, by prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu zaprezentował akta śledztwa dotyczącego mafii paliwowej.

Zgodnie z procedurą po wpłynięciu takiego wniosku marszałek Sejmu powinien o tym poinformować zainteresowanego.

– Starałem się zaprosić pana Ziobrę do siebie – mówi Bronisław Komorowski. Przez dwa dni (10 i 11 lipca) jego sekretariat usiłował się skontaktować z posłem. Ale ten nie odbierał telefonów. 11 lipca wicedyrektor gabinetu marszałka dostał więc polecenie, by pójść na salę obrad i osobiście zaprosić byłego ministra sprawiedliwości na spotkanie z marszałkiem. „Poseł poinformował, że przyjdzie, jak będzie miał czas” – można przeczytać w specjalnej notatce, która powstała w Sejmie w związku z awanturą o immunitet Ziobry. Po odmowie spotkania Komorowski nakazał urzędnikom dostarczenie Ziobrze wniosku. Zaczęły się kolejne próby nawiązania z nim kontaktu. Po wielu problemach Ziobro zjawił się w końcu w sekretariacie marszałka i odebrał wniosek.

– Ten sam kontredans trwał wokół...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8073

Spis treści
Zamów abonament