Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dolina Dunaju

16 sierpnia 2008 | Batalie i wodzowie wszech czasów | Grzegorz Łyś
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita

Po wiktorii wiedeńskiej król Jan III Sobieski poprowadził swych husarzy na Węgry, w stronę Esztergomu, starym wojennym szlakiem wzdłuż brzegów Dunaju.

Naddunajskie równiny w środkowym biegu rzeki pełniły już od czasów starożytnych rolę korytarza łączącego wschód z zachodem Europy, którym ciągnęli niegdyś azjatyccy koczownicy, a później armie europejskich mocarstw. Aby powstrzymać niszczycielskie pochody zagrażające Wiedniowi, winnicom doliny Wachtau w Dolnej Austrii i żyznym polom na Małej Nizinie Naddunajskiej czy Węgierskiej, wzniesiono tu dziesiątki zamków, fortec i potężnie umocnionych opactw, jak Melk czy Klosterneuburg.

Wiedeń

Idące na Turka polskie chorągwie przez dwa dni przedzierały się w stronę habsburskiej stolicy bezdrożami Lasu Wiedeńskiego. Dziś malownicze wzgórza i parowy Wienerwaldu ze szlakami rowerowymi i pieszymi to ulubiony teren niedzielnego wypoczynku wiedeńczyków. Gdy królewscy dragoni osiągnęli skraj lasu, zobaczyli w dole przed sobą odległe o ok. 10 km mury oblężonego miasta z górującą nad nim, spowitą w dymy prochowe, wieżą katedry św. Szczepana, a bliżej, na dzisiejszych willowych przedmieściach Grinzing i Ottakring,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8092

Spis treści
Zamów abonament