Dostaliśmy od wyborców wyrok
Przegraliśmy, bo naszym błędem było mentorstwo, nieumiejętność nawiązywania dialogu. I nieumiejętność reprezentowania interesu szeroko pojętej inteligencji – przyznaje lider Partii Demokratycznej w rozmowie z Małgorzatą Subotić
"Rz": Co się stało z „naszą klasą”?
Jan Lityński: To znaczy?
Co się stało ze środowiskiem Unii Demokratycznej, a później Unii Wolności? Ludzie z tej formacji uczestniczyli w strajkach, które doprowadziły do wolnej Polski.
Tak, szczególnie w strajkach roku 1988, które doprowadziły do Okrągłego Stołu, Tadeusz Mazowiecki był w Stoczni Gdańskiej. I ja uczestniczyłem w strajku w Jastrzębiu, w Manifeście Lipcowym, potem dołączył do nas Bogdan Lis. Strajk śląski był strajkiem heroicznym, i tym kamykiem, który spowodował, że władza zrozumiała, iż tak dalej rządzić nie może.
A później wasza formacja rządziła Polską przez wiele lat, i co?
Nigdy nie rządziliśmy samodzielnie. Rządy koalicyjne, które tworzyła Unia, okazały się niedostatecznie przekonujące dla wyborców. Może zbyt dla nich trudne. Dostaliśmy więc od wyborców wyrok.
Mieliście też ogromne wpływy w mediach, w środowiskach opiniotwórczych, elitach, także artystycznych. A od 2001 roku znaleźliście się na marginesie, a nawet poza marginesem.
Nie byliśmy w parlamencie, nie było kogo popierać. Główne postulaty, które stawialiśmy, jeszcze jako środowisko KOR i istotnej części „Solidarności”, wyborcy uznali za spełnione. I uznali, iż potrzeba czegoś innego, młodszego. Przestali się nami interesować....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta