Sztuka zaskakiwania publiczności
Za kilka dni ruszy korowód artystycznych przeglądów. Kalendarz jest wyjątkowo nabity. Najaktywniejsze są kraje azjatyckie, ożywiła się Europa. Do miast-gospodarzy dołączą Kopenhaga, Bruksela i Poznań
Na świecie jest już ponad 60 międzynarodowych interdyscyplinarnych imprez poświęconych najnowszej sztuce. Co roku lista istniejących plastycznych konfrontacji powiększa się o kilka nowych miejsc.
Zabawy z mapą
Wiadomo, że gigantyczne przeglądy fantastycznie służą promocji miasta. Ogromny wydatek od kilkudziesięciu tysięcy (jak tej wiosny w Berlinie) do kilku milionów euro (jak rok temu w Moskwie) zwraca się z nawiązką. Zresztą, pomagają sponsorzy – tym chętniej, im impreza głośniejsza, z większym prestiżem i tradycją. A także, im bardziej znane nazwisko kuratora i im więcej zaproszonych gwiazd.
Publiczność kocha takie zadymy. Zapomina, że chodzi o trudną sztukę nowoczesną. Bo zwiedzanie biennale to przednia zabawa. Artyści dostają finansowy zastrzyk na realizację dzieł, na które bez wsparcia nie byłoby ich stać. Toteż często biennalowe prace przybierają gargantuiczne rozmiary. Organizatorzy prześcigają się w pomysłach, gdzie je urządzić.
Adaptowane są pofabryczne budynki, stacje kolejowe, zabytkowe pałace i kościoły; nowe dzieła wplatane są w muzealne ekspozycje albo w zbiory o pozaartystycznym charakterze (np. w muzeum natury); pojawiają się w przestrzeni miejskiej. Na szczyt oryginalności wspięło się niemieckie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta