Ekstraklasa w erze kryzysu
Ekstraklasa SA rozmawia z trzema firmami, które chcą zainwestować w rozgrywki. Prezes Andrzej Rusko uważa, że kluby zarobią dwa razy więcej niż w poprzednim sezonie. Na razie nie zarabiają nic
45 milionów złotych, jakie latem firma Orange proponowała lidze za trzy sezony, by ta dalej chciała być pomarańczowa – to było wówczas dla włodarzy Ekstraklasy SA za mało. Liga wolała zostać bezbarwna.
Prezes Ekstraklasy Andrzej Rusko przekonywał, że ofert dla klubów ma kilka, a w razie czego – lepiej sponsora nie mieć żadnego, niż się zgodzić na ofertę Orange. Przekonywał, mając poparcie klubów, które po prezentacji oferty zdecydowały, by ją odrzucić.
Dotychczasowy sponsor tytularny dawał o prawie 14 milionów więcej niż przy poprzednim kontrakcie, jednak także wymagał. Chciał podniesienia jakości produktu, który wypromował w ostatnich latach, chciał bezpiecznych, nowoczesnych stadionów i walki z korupcją. Niektóre warunki, jak wysoka frekwencja, dla spółki były nie do przyjęcia. W tym samym czasie Ekstraklasie udało się wynegocjować kontrakt telewizyjny, wyższy od poprzedniego o 150 procent, co zaostrzyło apetyt.
– Firma Orange inwestowała w piłkę, ale skutecznie to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta