"My, sędziowie, nie od Boga"
Rozliczyć polski stalinizm
"My, sędziowie, nie od Boga"
Ukazała się właśnie książka Jerzego Poksińskiego "My, sędziowie, nie od Boga". Jej wydania zbiegło się z wyrokiem na Adama Humera ijego podwładnych, co jest przypadkowe, ale jakże istotne, gdy po tym wyroku znaczna część z nas zadaje sobie pytanie, skąd się wziął polski stalinizm, kto za tamten czas ponurych zbrodni i w jaki sposób powinien odpowiadać.
Książka Poksińskiego jest niezwykłym dokumentem z tamtych lat. Jest też wielkim ostrzeżeniem, dlatego powinien ją przeczytać każdy prokurator, a dla sędziów karnistów jest obowiązkową lekturą.
Tylko pierwsza jej część pochodzi od autora. Jest też dla czytelnika niezbędna, gdyż orientuje w kompetencjach organizacji i kadrach wojskowego wymiaru sprawiedliwości w latach 1944--56. Podejmuje również próbę liczbowego oszacowania osób, które znalazły się w jego trybach (według J. Paśnika w latach 1945--54 skazano tylko za przestępstwa przeciwko państwu 81, 5 tys. osób) , i liczbę wydanych wyroków śmierci (orzeczonych w latach 1944--46 wobec ok. 4400 osób, a w latach 1947--55 -- ok. 2300 osób) .
Pokazuje też wpływ na wojskowy wymiar sprawiedliwości oficerów radzieckich zajmujących w nim przez długie lata najwyższe stanowiska dowódcze oraz radzieckich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta