Oskarżony Sebastian Vettel
Grand Prix Australii: Robert Kubica jechał świetnie, miał szansę na zwycięstwo, ale na trzy okrążenia przed metą, gdy wyprzedzał Sebastiana Vettela, Niemiec spowodował kraksę
Obaj kierowcy, zamiast stanąć na podium, opuszczają Australię bez punktów. Sensacyjne zwycięstwo odniósł Jenson Button, a ekipa Brawn GP ustrzeliła dublet.
– Przepraszam, jestem idiotą – powiedział Vettel przez radio tuż po tym, jak niecałe trzy okrążenia przed metą w rozpaczliwej próbie powstrzymania atakującego Kubicy nie opanował poślizgu swojego Red Bulla i wbił się w bok BMW Sauber prowadzonego przez Polaka.
Krakowianin szybko odrabiał dystans do Vettela i prowadzącego w wyścigu Buttona, którzy walczyli ze ścierającym się ogumieniem. – Robert wiedział, że ma szansę na zwycięstwo – przyznał menedżer kierowcy Daniele Morelli. – Znał swoją stratę i wiedział, że obaj wyprzedzający go kierowcy jadą na miękkich oponach.
Losy wyścigu rozstrzygnęły się na początku 56. okrążenia. Vettel wpadł w poślizg na wyjściu z pierwszego zakrętu i mógł tylko patrzeć, jak na prostej Kubica najpierw się z nim zrównuje, a potem wysuwa nos swojego bolidu do przodu. Niemiec wiedział, że jego opony są w opłakanym stanie, i bardzo wcześnie rozpoczął hamowanie do prawego zakrętu. Gdy zobaczył, że Polak wyprzedza go już o prawie całą długość samochodu i atakuje od zewnętrznej, odpuścił hamulec. Miał miejsce, aby przejechać zakręt wewnętrzną linią, ale zdarte przednie opony nie wytrzymały. Przód bolidu poślizgnął się na zewnątrz i Niemiec zawadził swoim lewym przednim kołem o prawą tylną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta