Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z polityka dziennikarz

02 maja 2009 | Kraj | Małgorzata Subotić
O liczbie cyfr w kontrakcie, jaki Jan Rokita zawarł  z „Dziennikiem”, krążą legendy
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa
O liczbie cyfr w kontrakcie, jaki Jan Rokita zawarł z „Dziennikiem”, krążą legendy
Mirosław Czech mówi, że dobrze czuje się i w roli polityka, i dziennikarza
autor zdjęcia: Piotr Kowalczyk
źródło: Fotorzepa
Mirosław Czech mówi, że dobrze czuje się i w roli polityka, i dziennikarza
Waldemar Kuczyński ma zamiar wydać  polityczne dzienniki
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Waldemar Kuczyński ma zamiar wydać polityczne dzienniki

Jan Rokita chwali sobie bycie publicystą. – Można znów praktykować zwykłe cnoty: roztropność, prawdomówność, umiarkowanie. Czyli wszystko inaczej niż w prawdziwej polityce – mówi

To nie musi być droga w jedną stronę. Polityk, który staje się dziennikarzem, może wrócić do polityki. Zdarza się też przeplatanie się obu ról, tak jak w przypadku Marka Markiewicza i Jerzego Marka Nowakowkiego. Ale to wyjątki.

Większość byłych partyjnych działaczy, którzy dzisiaj są publicystami, deklaruje w rozmowie z „Rz”, że do polityki za nic nie chce wrócić. Przekonują, że teraz są niezależni. Nie mają wodza, którego musieliby słuchać z nabożeństwem, nie dostają siódmych potów na myśl o zbliżających się wyborach.

W takim duchu wypowiadają się Jan Rokita i Witold Gadomski, w mniejszym stopniu na przykład Waldemar Kuczyński i Mirosław Czech. Ale czy rzeczywiście pozbyli się bakcyla polityki?

Są dziennikarze, którzy bywają politykami. To takie dziennikarsko-polityczne wańki-wstańki

Legendarny kontrakt

Najbardziej znany z tego grona Jan Rokita kilka miesięcy temu stał się kontraktowym publicystą „Dziennika”. Był jednym z kilku posłów, którzy zasiadali w Sejmie nieprzerwanie od 1989 roku. I lubił to podkreślać. Był też prominentnym działaczem PO i niedoszłym premierem z Krakowa. I jednym z rozmówców najchętniej wybieranych przez dziennikarzy. Nawet wtedy, gdy był już w Platformie marginalizowany. Stał się bezrobotny, kiedy zrezygnował ze startu w ostatnich wyborach do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8307

Spis treści
Zamów abonament