Lepiej nie wchodzić w konflikt z naturą
Planując inwestycje, warto trzymać się z dala od atrakcyjnych przyrodniczo terenów, chronionych roślin czy wartościowych drzew. Jeśli to się nie uda, przedsiębiorca musi się liczyć z wysokimi kosztami albo przedłużeniem niezbędnych procedur o rok lub nawet dłużej
Warto więc jeszcze przed rozpoczęciem starań wiedzieć, czego można się spodziewać po gruncie, na którym chcemy budować. Najlepiej sprawdzić to w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, który zawsze powinien uwzględniać aspekty środowiskowe. Problem jednak w tym, że większość terenów w naszym kraju takimi planami nie jest objęta. A form ochrony przyrody wcale nie jest mało (patrz ramka) i zajmują się nimi różne instytucje. Przykładowo obszarami Natura 2000 zajmują się regionalne dyrekcje ochrony środowiska. Natomiast parki krajobrazowe są w kompetencji wojewodów. Jeśli nie bardzo wiadomo, do kogo trzeba się zgłosić po informacje, najlepiej zapytać w tej pierwszej instytucji.
W otulinie też ostrożnie
Chociaż zakazy i nakazy związane z ochroną dotyczą przede wszystkim ściśle wyznaczonych terenów, to niekiedy takie obszary mają jeszcze swoje otuliny. Inwestowanie w otulinie może się okazać równie kłopotliwe jak w rezerwacie czy parku. O to, jakie dotyczą konkretnych obszarów, najlepiej pytać w RDOŚ lub w urzędzie wojewódzkim. Często takimi informacjami dysponują też gminy. O tym, jakie ograniczenia mogą dotyczyć konkretnych form ochrony przyrody, mówi ustawa o ochronie przyrody (DzU z 2004 r. nr 92, poz. 880 ze zm.). Najwięcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta