Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co naprawdę stało się w Nowej Soli

18 lipca 2009 | Kraj | Łukasz Zalesiński
Na skwerze, gdzie zginął Mikołaj, przybywa zniczy. – Chcemy pokazać,  że pamiętamy o Mikusiu.  Choć nic go nam nie zwróci – mówi „Rz“ Marlena, koleżanka zmarłego nastolatka
autor zdjęcia: bartosz jankowski
źródło: Fotorzepa
Na skwerze, gdzie zginął Mikołaj, przybywa zniczy. – Chcemy pokazać, że pamiętamy o Mikusiu. Choć nic go nam nie zwróci – mówi „Rz“ Marlena, koleżanka zmarłego nastolatka

Po śmierci 15-latka: Dlaczego dorosły zaatakował nastolatka? Dlaczego chłopcy byli pod wpływem alkoholu? Dlaczego Mikołaj zmarł?

Kilka bloków pamiętających czasy Gierka, ustawione w kwadrat blaszane budy, a w nich sklepiki, solarium, mały bar. Osiedle XXX-lecia PRL w Nowej Soli nie wyróżnia się niczym szczególnym.

To tu w środę wieczorem zginął 15-letni Mikołaj. Na skwerku płonie kilkadziesiąt zniczy. Znajomi chłopaka do dziś nie mogą otrząsnąć się z szoku. – Siedzieliśmy za blokiem, kiedy ten facet zaczął zaczepiać dziewczyny. Najpierw chcieliśmy go uspokoić, potem stamtąd poszliśmy. I zaczęło się. Jednego kolegę uderzył w twarz, a pod sklepem zaatakował Mikusia. Ganiał za nim po całym skwerku, koledzy go odciągali, ale w niego jakby coś wstąpiło. Kopnął Mikusia z kolana w mostek. Zanim przyjechało pogotowie, było już po wszystkim – opowiadają jeden przez drugiego.

40-letni Alfred K., który już wcześniej wchodził w konflikt z prawem, został szybko ujęty przez policję. Badanie wykazało u niego półtora promila alkoholu. „Pijany zwyrodnialec...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8373

Spis treści

Rzecz o książkach

Zamów abonament