Ja Wisła skarży policję
Jeszcze przynajmniej tydzień potrwa przerwa w kursowaniu rejsów na Bielany. Organizowane przez fundację Ja Wisła wyprawy zostały zawieszone po tym, jak policja rzeczna postawiła zarzuty Przemkowi Paskowi i Piotrowi Malitce o narażenie pasażerów na niebezpieczeństwo.
– W tej sprawie opinię będzie musiał wydać biegły. Zwykle trwa to kilka miesięcy – mówi Michał Machniak, zastępca prokuratora rejonowego na Pradze-Północ.
By nie zwracać miastu 38 tys. zł, członkowie fundacji przygotowują nową łódź. W Porcie Czerniakowskim wolontariusze remontują starego bata, którym teraz będą wznowione wycieczki. Pomóc może każdy. Prace trwają od godz. 10 do zmroku. Pomocnicy będą mieli pierwszeństwo w zapisywaniu się na rejsy. Fundacja lada moment złoży też pozew w procesie cywilnym przeciwko Pawłowi Brzezińskiemu, rzecznikowi policji rzecznej. Chodzi o jego wypowiedź o tym, że podczas zatrzymania łodzi znajdujące się na niej dzieci były przypięte do leżaków. – Oczywiście nie miało to miejsca, co potwierdzają ich rodzice – mówi Przemek Pasek, szef fundacji.