Kawa pod wiszącą skałą
Turysta na szlaku. Dzika przyroda, piknik i toaleta nie muszą się wykluczać. Jak budować, by nie zaśmiecać krajobrazu
Ot wakacyjny paradoks: popturysta chce, by na szlaku było dziewiczo, ale z odrobiną luksusu. Chce toalety, chce kawy.
Wyjście pierwsze: nie budować
Paradoksy są jak węzły gordyjskie. Można je kontemplować, ale po co. W dolnych partiach Tatrzańskiego Parku Narodowego przy drogach stoją popularne toi toi. W sumie kilkadziesiąt. Choć ciemnozielone, nie wszystkim trafiają do przekonania. Dyrekcja parku odrzuca jednak pomysł zbudowania na szlakach stacjonarnych toalet. – Chcemy, by cywilizacji w parku było jak najmniej – mówi Zbigniew Krzan, zastępca dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego, odpowiedzialny za ochronę przyrody.
Dyrektor krytycznie odnosi się też do pomysłu toalet w domkach jak szałasy pasterskie. To projekt Karola Murlaka z Designlab, który zwyciężył rok temu w konkursie zorganizowanym przez Sanitec Koło. Pod względem architektonicznym trudno o bezpieczniejszy design. Nowocześnie w środku, tradycyjnie na zewnątrz – chatki pasterzy na połoninach każdy zna. – Nie jesteśmy zainteresowani realizacją tego projektu – wyjaśnia Zbigniew Krzan. – Jak zbudujemy toalety, pojawi się pomysł, by budować na przykład kolejne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta