Amerykański Fritzl miał się za proroka
Porwana niemal dwie dekady temu dziewczynka niespodziewanie się odnalazła. W rękach porywaczy przeszła prawdziwe piekło
Drobna uśmiechnięta dziewczynka o niebieskich oczach i długich blond włosach, ubrana w biały T-shirt, fioletowe spodnie i wiatrówkę. Tak wyglądała 11-letnia Jaycee Lee Dugard, gdy w czerwcu 1991 roku czekała na szkolny autobus niedaleko domu w South Lake Tahoe pod San Francisco. Koło dziewczynki stanął samochód. I choć krzyczała i kopała, została wciągnięta do środka. Ojczym próbował gonić samochód porywaczy. Bez skutku. – Moja córka właśnie została porwana. Przez kobietę i mężczyznę w szarym fordzie – mówił drżącym głosem Carl Probyn, telefonując chwilę później na numer alarmowy. Policja rozpoczęła poszukiwania na olbrzymią skalę. Rozwieszono setki plakatów, wyznaczono nagrodę. I nic. Żadnego śladu. Wtedy podejrzenie padło na ojczyma, który przeszedł serię przesłuchań i testów na wykrywaczu kłamstw. „Mimo intensywnego śledztwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta