Biało-czerwony krzyż
Zaorane pole, z boku rośnie wysoka trawa. Trzeba skakać po bruzdach wyżłobionych przez koła ciągnika, by dojść do metalowego biało-czerwonego krzyża otoczonego metalową barierką. Tu 22 września 1939 roku zginął generał Józef Olszyna-Wilczyński zamordowany przez czerwonoarmistów.
Krzyż stoi niedaleko drogi łączącej białoruskie dziś Sopoćkinie z małą wsią Nowiki. Generał jechał samochodem z żoną i adiutantem kpt. Mieczysławem Strzemeckim. Dowódca Grupy Operacyjnej „Grodno” zwlekał z ewakuacją swego sztabu na Litwę – istnieją przypuszczenia, że usiłował organizować podziemie zbrojne. Okazało się, że za późno zdecydował się na ucieczkę. Zatrzymała go kolumna czołgów Armii Czerwonej.
Czerwonoarmiści wysadzili go z samochodu i odprowadzili na bok razem z kpt. Strzemeckim. Zabili go, podobnie jak kapitana, strzałem w tył głowy. Rodzinie pozwolili jechać dalej.
– Przyszedłem tam chwilę później, przecież działo się to zaraz za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta