Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pedofile na elektrosmyczy

24 października 2009 | Kraj | Piotr Gillert Izabela Kacprzak

Politycy chcą, by system dozoru elektronicznego objął wychodzących na wolność pedofilów. Eksperci: dobry pomysł

Przestępcy seksualni skazani za gwałty na dzieciach (ale również na dorosłych) po wyjściu na wolność nie są w żaden sposób kontrolowani. Sądy mogą od 2005 r. kierować ich do zamkniętych zakładów psychiatrycznych albo na przymusowe leczenie, jednak robią to niezwykle rzadko: w 2008 r. dotyczyło to tylko dwóch przestępców.

Poza tym – jak ujawniła wczoraj „Rz” – blisko 100 pedofilów nowe prawo nie obejmuje, gdyż zostali skazani przed 2005 r. Oni wyjdą na wolność praktycznie bez żadnego nadzoru.

A to może się zakończyć kolejnymi tragediami. „Rz” opisała niedawno przypadek Józefa S., który odsiedział 25-letni wyrok za gwałt i zabójstwo dziewczynki. Wyszedł na wolność i wrócił do rodzinnej wsi. Po 25 dniach dopuścił się molestowania 11-letniego chłopca. Znów trafił do więzienia.

Seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz nazywa takie przypadki tykającymi bombami. – Czy wybuchną, nie wiemy, bo nikt nad nimi nie panuje – zaznacza. Do seksuologów trafiają pedofile chcący się leczyć farmakologicznie i terapią, ale to niewielki procent. – Ci oporni są...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8456

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament