Po koncercie – poduszka
O pracy nad płytą, działalności charytatywnej i trasach z trójką dzieci opowiada była wokalistka Morcheeby, która 11 listopada w Stodole będzie promować swój nowy album.
Od wydania pani debiutanckiego albumu solowego „Mind How You Go” upłynęły trzy lata. Wciąż czekamy na drugą płytę „Keeping Secrets”. To długa przerwa.
Tego czasu absolutnie nie nazwałabym przerwą. Bardzo dużo występowałam w ciągu tych trzech lat. Występy jeszcze się nasiliły po zakończeniu nagrań „Keeping Secrets”, ponieważ zaczęłam promować materiał z płyty. Tak bardzo się cieszę, że znowu jestem w trasie. Nie mogłam się doczekać ponownych koncertów z zespołem, z którym gram.
Czy przyjemnie było wejść znowu do studia?
Najprzyjemniejsza część mojej pracy to koncerty. Ale nagrywanie też oczywiście jest ekscytujące. Kocham to, co robię. Bardzo szybko pracuję w studiu. Ten etap pracy to już finisz, bo tak naprawdę powstawanie albumu jest długim procesem, którego nie da się przyspieszyć. Wszystko musi się toczyć swoim rytmem, wolniutko i spokojnie, kawałek po kawałku – pisanie nowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta