Obrażają gazety, obrażają wyborców
Politycy atakują redakcje, by odwrócić uwagę od trudnych pytań dziennikarzy – mówią eksperci
– Apeluję, by wniosek odrzucić, bo informacje na ten temat pochodzą z „Rzeczpospolitej”, gazety, która ma profil, delikatnie mówiąc, upartyjniony – tak Andrzej Czuma z PO przekonywał w piątek posłów, aby nie zajmowali się problemami przedsiębiorców w kontaktach z administracją państwową, które opisywaliśmy. To nie pierwsze ostre słowa byłego ministra sprawiedliwości pod adresem „Rzeczpospolitej”.
Gdy ujawniliśmy stenogramy nagranych przez CBA rozmów posłów PO z biznesmenami z branży hazardowej, Czuma przyrównywał „Rz” do nazistowskiej prasy. Wtórowali mu inni politycy PO. Andrzej Halicki nazwał „Rz” „oddziałem CBA”, a Sławomir Nowak oskarżył redakcję o bliskie związki z PiS.
Nie ustępuje im wicemarszałek Sejmu z PO Stefan Niesiołowski. Proponował już „Rz” zmianę tytułu na „Organ PiS”, nazwał nas też „pisowskim biuletynem”. Gdy w 2008 r. opublikowaliśmy stenogramy z utajnionych obrad Sejmu, stwierdził,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta