Biznes zagrypiony
Firmy szykują się na falę grypy, bo wiedzą, że koszty absencji pracowników mogą być dla nich bardzo bolesne. Jednak w tym roku nie ograniczają się do finansowania szczepień.
Szefowie i właściciele wprowadzają nadzwyczajne rozwiązania – np. nakazują noszenie maseczek higienicznych. Bacznie przyglądają się też podwładnym z widocznymi objawami infekcji, by wysłać potencjalnych chorych do lekarza. Prawo jest po ich stronie – załoga musi przestrzegać wprowadzonych rozwiązań „antygrypowych”.
Sami pracownicy mogą też wymusić dostarczenie środków ochronnych – szczególnie tam, gdzie są narażeni na kontakty z dużą liczbą osób.