Być tam, gdzie niewinni czarodzieje
Czwarty już raz odbył się Festiwal Warszawski Niewinni Czarodzieje.
Czwarty raz sprawdziliśmy, jakie znaczenie twórczość artystów z lat 50. i 60. ma dla nas dziś. Pierwszy raz za to była propozycja i dla dzieci. Podczas „Synkopowego placu zabaw” maluchy poznawały jazz i mogły improwizować na nietypowych, zbudowanych z wiader i drewnianych konstrukcji instrumentach.
Ale przede wszystkim mieliśmy okazję odwiedzić miejsca, które kiedyś były istotne. Wejść do niedziałającego od lat kina Wars, obejrzeć filmy, wysłuchać koncertu, ale też zjeść zimne nóżki i śledzika. Popatrzeć na stolicę oczami Andrzeja Bursy i potańczyć na Dworcu Głównym przy piosenkach Wojciecha Młynarskiego.
Instytut Stefana Starzyńskiego i Muzeum Powstania Warszawskiego starają się przypominać nam klimat Warszawy sprzed lat. I to w tym festiwalu jest cenne.