Pobieranie plików MP3 nie jest przestępstwem
Za ściąganie muzyki czy filmów z Internetu nikt w Polsce nie trafi do więzienia. Za udostępnianie plików można jednak się tam znaleźć
Po zatrzymaniu właściciela serwisu Odsiebie.com strach padł również na jego użytkowników. Atmosferę podgrzewają media, w których można przeczytać, że policja zabezpieczyła dane zgromadzone na serwerach i teraz będzie ścigać osoby, które wymieniały się muzyką czy filmami w sieci.
Według niektórych publikacji nie tylko ludzie, którzy umieszczali pliki w serwisie, ale także ci, którzy je ściągali, powinni liczyć się z tym, że do ich drzwi zapukają funkcjonariusze. Tytuły straszą użytkowników portalu więzieniem, tropieniem przez policję. Niestety, w artykułach tych najczęściej dochodzi do uproszczeń, które sprawiają, że internauci nie wiedzą, czy złamali prawo, a jeśli tak, to co w rzeczywistości im za to grozi.
Korzystanie i rozpowszechnianie
Uporządkujmy zatem fakty. Przede wszystkim należy odróżnić pobieranie plików od ich udostępniania. To zasadnicze dla zrozumienia, czy łamie się prawo czy nie.
Ściąganie z sieci muzyki i filmów, ale też np. artykułów prasowych czy zdjęć, należy uznać
– posługując się nazewnictwem z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych – za korzystanie z utworów. Z kolei ich udostępnianie (czy to przez umieszczenie na serwerze czy też z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta