Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cudów nie było

16 listopada 2009 | Sport | Michał Kołodziejczyk PW
Franciszek Smuda  robił wszystko, żeby debiut wypadł okazale. Fatalnego boiska  jednak  nie przewidział
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Franciszek Smuda robił wszystko, żeby debiut wypadł okazale. Fatalnego boiska jednak nie przewidział

Nieudany debiut kadry Franciszka Smudy na fatalnym boisku

Nikt nie wie, dlaczego na debiut trenera tak wyczekiwanego przez kibiców wybrano nie tylko stadion, na którym otwarta jest tylko jedna trybuna, ale też taki, na którym nie da się grać ze względu na fatalne boisko. Oficjalnie to Rumuni się uparli, by grać w Warszawie.

Skutek był taki, że piłkarze buksowali jak samochody na śliskiej nawierzchni, spod ich nóg leciał piach, którym gospodarze wyrównali wyrwy w boisku.

Lider Obraniak

Franciszek Smuda przez fanów przywitany został ciepło zaraz po tym, gdy tradycyjnie zwyzywano PZPN. Trener odwrócił się do trybun, ukłonił się i pomachał. Była piąta minuta, a później zaczął się dialog. Kibice przypominali mu, że „tylko Smuda czyni cuda”, ale kiedy po pół godziny gra nie wyglądała tak, jak sobie życzyli, zaczęły się uszczypliwości.

Mecz rzeczywiście nie był ciekawy, ale i tak zdecydowanie najlepszy w wykonaniu Polaków od sierpnia, kiedy w Bydgoszczy wygrali z Grecją 2:0. Pierwszy raz od dawna reprezentacja miała lidera – nazywał się Ludovic Obraniak. Grał na środku boiska i według Smudy właśnie w tym miejscu będzie wykorzystywany do końca jego kadencji. ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8474

Spis treści
Zamów abonament