Opłaty po latach
Jeśli kupowałeś mieszkanie wyłącznie za pieniądze pożyczone w banku, musisz pamiętać o ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego. Na ogół polisę taką trzeba wykupić ponownie po kilku latach. A to kosztuje nawet kilka tysięcy złotych
Banki niechętnie finansują teraz 100 proc. wartości kupowanego mieszkania czy domu. Przed kryzysem takich ofert było dużo. Ale nawet wtedy część kredytu trzeba było ubezpieczyć.
Bank pożyczał wszystkie pieniądze potrzebne na zakup nieruchomości, ale żądał, żeby na przykład 20 proc. kredytu zostało ubezpieczone. Polisa obejmowała więc standardowo wymagany wkład własny, którego w danym przypadku akurat nie było (określa się to ubezpieczeniem niskiego wkładu). Za polisę klient musiał oczywiście zapłacić.
W niektórych bankach ubezpieczenie takie wykupuje się na przykład na trzy lata. Po tym terminie bank sprawdza, czy spłacona do tej pory kwota odpowiada 20 proc. kredytu (założenie przyjęte w naszym przykładzie). Jeśli wciąż jest niższa, ponownie musimy zapłacić składkę. W przypadku przeciętnego kredytu wynosi ona kilka tysięcy złotych. Posiadacze kredytów we frankach szwajcarskich mają jeszcze większy problem, bo teraz ich dług jest wyliczany po mniej korzystnym kursie niż przy podpisywaniu umowy.
Kto i ile pobiera
Ubezpieczenie niskiego wkładu znajdziemy w wielu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta