Zawinił człowiek czy sprzęt?
Po wtorkowej tragedii, w której zginęło dwóch robotników, wczoraj Państwowa Inspekcja Pracy wspólnie ze strażą graniczną przeprowadziła kontrolę u podwykonawców na budowie Stadionu Narodowego.
Sprawdzali m.in. to, czy wszyscy pracują tam legalnie i czy dostają wypłaty na czas. Wyniki będą znane za kilka tygodni. Do śmiertelnego wypadku doszło przedwczoraj, tuż przed godz. 12. W trakcie instalowania lampy na jednej z klatek schodowych z wysokości ok. 20 m runął kosz, w którym byli robotnicy. Według zastępcy okręgowego inspektora pracy Dariusza Mińkowskiego, katastrofa mogła być efektem błędu człowieka. Według innej hipotezy, zawiniły zaczepy przy metalowym sześcianie, w którym byli robotnicy. Śledztwo trwa.