Kokieteria i pycha portretu
Wystawa w warszawskim Zamku Królewskim to wybór polskich portretów powstałych w ciągu 450 lat
Dwa nazwiska w tytule ustawiają czasowe ramy: „Uroda portretu. Od Kobera do Witkacego”.
70 dzieł, od renesansu do formizmu; gros prac autorów związanych z europejskimi dworami.
To nie jest przekrój społeczny narodu polskiego. Wśród modeli wyłącznie osobistości ze społecznego świecznika. Królowie, arystokracja, magnateria. Na początku XX stulecia do błękitnokrwistej hight society dołączyła elita artystyczna i intelektualna. Każda osoba jest znana z imienia, nazwiska, funkcji i zasług. Przecież jesteśmy na Zamku Królewskim, byle kogo tu się nie zaprasza.
W wizerunkach została zaszyfrowana opowieść o świetności Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jej powolnym upadku, czasach nieistnienia i dwudziestoleciu po odzyskaniu niepodległości. Galeria portretów zaaranżowana tradycyjnie, według chronologicznego porządku. Otwiera ją konterfekt Anny Jagiellonki z końca XVI wieku, kończy zaś autoportret Witkacego z 1938 roku.
Wśród modeli królowie, arystokracja, magnateria oraz elita artystyczna i intelektualna
Uwielbiam przyglądać się portretom. Obojętne z jakiej epoki. Zawsze w cudzych facjatach znajduję coś fascynującego. Nieważne, gęby brzydkie czy piękne. Bardziej istotne, co modele wkładają na siebie; jak ustawiają nóżkę-rączkę; kto im towarzyszy. Z podobizn można wyczytać mnóstwo informacji o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta