Kopenhaga – koniec bez paktu
Nie osiągnięto głównych celów szczytu COP 15. Spór między dwoma największymi emitentami CO2 sparaliżował obrady. Polska ma pewność, że Unia na razie nie zwiększy limitów redukcji gazów cieplarnianych
Prezydent USA Barack Obama i przywódcy państw rozwijających się – premier Chin Wen Jiabao, premier Indii Mammohan Sigh i szef rządu Południowej Afryki Jacob Zuma – późnym wieczorem w piątek osiągnęli porozumienie, które będzie „historycznym krokiem naprzód” w dziedzinie walki z globalnym ociepleniem – ogłosiła jeszcze w czasie obrad Agencja Reutera. Trochę na wyrost.
– To, co osiągnęliśmy, będzie nowym początkiem – tłumaczył po zakończeniu obrad prezydent Obama. – Mamy porozumienie, w którym każdy kraj będzie określał zobowiązania dla zmniejszenia zmian klimatu. I choć nie będą prawnie obowiązujące, to zostaną zweryfikowane przez niezależnych międzynarodowych ekspertów
Przypomniał, że protokół z Kioto, choć był międzynarodową prawnie obowiązującą umową, i tak nie spełnił swoich celów. – Jestem przekonany, że takie prawnie wiążące porozumienie jest konieczne w przyszłości. Nie ze względu na ostrzeżenia uczonych, ale dla inwestycji w czystą energię, innowacje, badania naukowe i poprawy efektywności energetycznej – powiedział Obama. Zaznaczył jednak, że porozumienie musi zawierać trzy elementy. Po pierwsze wszystkie najważniejsze gospodarczo kraje muszą zadeklarować, że wprowadzą limity dla emisji gazów cieplarnianych i podejmą działania dla ograniczenia zmian klimatu. Drugim warunkiem Amerykanów jest poddanie tych deklaracji międzynarodowej weryfikacji. –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta