Kto ukradł napis z Auschwitz
Policja szuka złodziei napisu „Arbeit macht frei” znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady
Psy tropiące, dziesiątki patroli z bronią, blokady na drogach wokół Oświęcimia. Przesłuchania pracowników muzeum. Nagroda – w sumie 115 tys. zł – za informacje mogące pomóc w schwytaniu sprawców. Małopolska policja postawiła sobie za punkt honoru odzyskanie słynnego napisu znad bramy obozu.
Pojawiło się kilka hipotez.
Hipoteza 1: wybryk chuliganów
Napis zniknął w nocy z czwartku na piątek między godz. 3 a 5. W pierwszych porannych dyskusjach pojawiła się teoria, że być może kradzież była wybrykiem chuliganów. Napis mógł zostać ukradziony „dla kawału” lub po to, by oddać go na złom.
Już wstępne oględziny miejsca przestępstwa to wykluczyły. – To niemożliwe. Ci ludzie byli znakomicie przygotowani – mówi „Rz” dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński, który na wieść o kradzieży przerwał wizytę w Izraelu i przyleciał do Polski. Według niego złodzieje działali według ściśle określonego planu.
Jak ustaliła policja, sprawców musiało być co najmniej czterech. Trzech odkręciło napis znajdujący się na wysokości 4 m (musieli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta