Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Homokariera Marka Hłaski

09 stycznia 2010 | Plus Minus | Rafał A. Ziemkiewicz

Nikt nie budzi w człowieku takiej złości i pogardy, jak idole młodości, którzy zawiedli. W czasach licealnych pisarstwo Marka Hłaski – dostępne wtedy nieraz w wydaniach podziemnych, co może jest dla mnie jakąś okolicznością łagodzącą – wydawało mi się objawieniem.

Wyznałem zresztą ten podziw dla niego na skrzydełku okładki swojej pierwszej książki. Dopiero z czasem i z oczytaniem przyszła świadomość, że proza Hłaski jest efekciarska, płytka i pusta, a i co do samego pisarza, który tak zręcznie ufryzował i udrapował swą legendę, trzeba się zgodzić z bezlitosną diagnozą Andrzeja Bobkowskiego: „tchórz, gówniarz i pozer”. Dziś nie mogę w ogóle pojąć, jak mogłem kiedyś szanować faceta, który rozjaśniał sobie włosy perhydrolem.

Mimo wszystko sięgnąłem po wznowioną właśnie książkę Barbary Stanisławczyk „Miłosne gry Marka Hłaski” – może niepotrzebnie, bo znalazłem w niej dodatkowe powody, by gardzić dawnym idolem. A może potrzebnie, bo na przykładzie tej biografii dotknęła autorka...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8518

Spis treści
Zamów abonament