Co można na pniu
Pomysł Thora Heyerdahla – żegluga na tratwie – zyskał wielu naśladowców. Był wśród nich także i Polak
„»Kon-Tiki« leżał wciąż daleko na rafie, otoczony latającymi wokół bryzgami piany. Był to wrak, lecz wrak dostojny. Wszystko na pokładzie zostało rozbite, ale dziewięć pni balsy z puszczy Quivedo w Ekwadorze było nietkniętych. One uratowały nam życie”.
Tak zakończyła się słynna wyprawa tratwą. Sześciu śmiałków – pięciu Norwegów i jeden Szwed – przepłynęło z Peru do Polinezji, dryfowali z prądem i wiatrem, przebyli 4300 mil morskich. W ostatnich dniach 2009 roku zmarł w wieku 92 lat jej ostatni uczestnik, Knut Magne Haugland, radiotelegrafista. Przed nim na wieczną wachtę odeszli: Thor Heyerdahl – dowódca wyprawy, Erik Hesselberg – nawigator, Bengt Danielsson – Szwed, Torstein Raaby, Herman Watzinger – inżynier.
Kon-Tiki
Nie było słynniejszej wyprawy w XX wieku. Jej dowódca Thor Heyerdahl napisał książkę „Wyprawa Kon-Tiki”, która stała się światowym bestsellerem, a film nakręcony podczas rejsu został nagrodzony w 1952 roku Oscarem dla najlepszego filmu dokumentalnego. Heyerdahl zyskał niebywały rozgłos i skończył jako światowej sławy uczony, antropolog, archeolog, badacz prehistorycznych kontaktów między ludami z różnych kontynentów, jakie miały miejsce na długo przed wielkimi odkryciami geograficznymi, których dokonywali europejscy żeglarze.
Jego tratwa była zbudowana bez użycia gwoździ i okuć metalowych....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta