Wojna z „dziećmi Abrahama”
Jak głosi tradycja przytoczona przez syryjskiego kronikarza, niedługo po śmierci Mahometa Arabowie „wysłali poselstwo do cesarza Greków (Herakliusza, panującego w latach 610 – 641) z tymi słowy: „Bóg dał tę ziemię w dziedzictwo naszemu ojcu Abrahamowi i jego potomkom. Jesteśmy dziećmi Abrahama. Wystarczająco długo dzierżyłeś nasz kraj (tj. Syrię i Palestynę). Oddaj go nam w pokoju, a nie najedziemy twojego kraju. Jeżeli tego nie uczynisz, odbierzemy z nawiązką, co od nas wziąłeś”.
Basileus powiedział o Arabach, żądających Syrii i Palestyny: „Naród ten jest niczym wieczór, pomiędzy dniem a nocą. Nie oświetla go ani światło słońca, ani nie spowijają ciemności (...) Lud ten nie jest ani oświecony blaskiem Chrystusa, ani pogrążony w ciemnościach bałwochwalstwa”. Ale „dziedzictwa abrahamowego” ludowi temu cesarz ten nie oddał. A oni odebrali je z nawiązką. Zrobili to, choć zgodnie z pewną legendą Prorok miał ich tuż przed śmiercią przed tym przestrzegać: „Rum (czyli Bizantyńczycy) to ludzie morza i skały. (...) Będą waszymi wrogami po wsze czasy.” Nie posłuchali. Zachciało im się wojować z Rumem. I to na morzu! Prorok miał rację. Dostali surową nauczkę.
Co innego na lądzie. Wydawało się, że nikt i nic ich nie powstrzyma. W 635 roku, trzy lata po śmierci Proroka, oddziały arabskie pod wodzą Chalida ibn al-Walida (592 – 642) wynurzyły się z Pustyni Syryjskiej i za drugim podejściem zdobyły Damaszek. Rok później pokonały dwa razy większą armię Herakliusza nad rzeką Jarmuk. Ta wygrana otwiera Arabom drogę do podboju całej Syrii i Palestyny. W 637 r. po dwuletnim oblężeniu pada Jerozolima, z której cesarz wywiózł wszystkie cenniejsze relikwie, a w następnym roku Antiochia. W 639 roku Arabowie wkraczają do Egiptu, który opanują dwa lata później, już po śmierci cesarza.
Bitwa Masztów
Arabowie z początku bali się morza. Ambitniejsi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta