Święty Jacek z kolegami
Najnowszą książka Andrzeja Friszkego to zachęta do akcentowania dziejów PRL poprzez jednostki. W tej optyce lewicowcy widzieli dalej niż tłumy, które odreagowywały antykomunistyczne emocje w buntach
Profesor Andrzej Friszke jak mało kto pasował do roli oficjalnego dziejopisa środowiska Jacka Kuronia i komandosów. Na spotkaniu promocyjnym w „Gazecie Wyborczej” sam Adam Michnik nadał jego książce „Anatomia buntu – Kuroń, Modzelewski i komandosi” swoją sankcję, ogłaszając, że jest „jak najpiękniejsza wiązanka kwiatów położona na grobie Jacka”.
Autor wykonał benedyktyńską pracę, przedzierając się przez wszystkie dokumenty dotyczące marksistowskich kontestatorów z lat 60. i ich późniejszych procesów. Początkowo Friszke miał ponoć napisać biografię Jacka Kuronia. Potem z wydawnictwa dochodziły słuchy, że autor postanowił stworzyć biografię duetu Jacek Kuroń – Karol Modzelewski. Teraz, kiedy książka trafia na półki księgarskie, okazuje się, że dzieło ma trzeciego zbiorowego bohatera – środowisko „komandosów”.
Przypuszczam, że autor zaczynał pracę z chęcią napisania biografii samego Kuronia, ale potem się zorientował, że w latach 60. nie sposób oddzielić go od Modzelewskiego, a na koniec zabrnął w zwały akt opisujących zarówno ich proces w 1965 r., jak i w 1968 r. A ta ostatnia data trudna jest do opisania bez środowiska Adama Michnika, tym bardziej że zarówno starsi, jak i młodsi koledzy spotkali się razem na procesach pomarcowych.
Coraz bardziej świadomi
Anatomia buntu” to dzieło rekonstruujące tydzień po tygodniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta