Ofiary dzieli się na lepsze i gorsze
W Polsce istnieją wpływowe środowiska nacjonalistów ukraińskich – mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Rz: Jak odbiera ksiądz zapowiedź odebrania Stepanowi Banderze tytułu bohatera Ukrainy przez nowego prezydent Wiktora Janukowycza?
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, opiekun środowisk kresowych, duszpasterz mniejszości ormiańskiej, historyk: Pięć lat temu Polska postawiła na złego konia. Wiktor Juszczenko to kontynuator najgorszych tradycji OUN i UPA, który gloryfikował zbrodniarzy przy milczeniu strony polskiej, która boi się wypowiedzieć słowo „ludobójstwo”. Nawet w uchwale sejmowej była mowa tylko o znamionach ludobójstwa. Mamy do czynienia z sytuacją absurdalną, kiedy to komunista Janukowycz mówi o zbrodniach nacjonalistów ukraińskich, a Putin w Kazachstanie śmiał się z tego, że Polacy hołubią człowieka, który gloryfikował morderców ich przodków. Wypada mieć nadzieję, że Polska podejmie wreszcie działania na rzecz upamiętnienia ofiar i budowy pojednania polsko-ukraińskiego na prawdzie.
Metody OUN, a potem UPA niczym się nie różniły od stosowanych przez Czerwone Brygady czy dziś al Kaidę
Środowiska kresowe z oburzeniem zareagowały na niedawny wywiad, jakiego „Rzeczpospolitej” udzielił wnuk Stepana Bandery.
Przede wszystkim trzeba od razu zaznaczyć, że przedstawianie poglądów Bandery juniora jako stanowiska ukraińskiego jest nieporozumieniem.
Wypowiadając się o ludobójstwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta