Burzliwe przebiegi historii
W samym tylko wieku XX wskazać można kilka momentów, w których zupełnie inny przebieg dziejów Polski był dosłownie na wyciągnięcie ręki
Gdy Stefan Żeromski po raz pierwszy spotkał Józefa Piłsudskiego, przyszły Marszałek, a wówczas już głośny w wąskim kręgu ludzi zatroskanych sprawą polską działacz PPS, przyjął go w samej bieliźnie, bo jedyne jego ubranie żona zaniosła akurat do reperacji. Gdy pisarz wchodził, Piłsudski zerwał się zza stołu, przy którym stawiał pasjansa, i z wielką radością oznajmił mu dobrą nowinę: oto powiedział sobie, że jeśli ten pasjans mu wyjdzie, będzie kiedyś sprawował władzę w niepodległej Polsce. I karta poszła doskonale!
Być może Żeromski, wspominając to spotkanie, coś podkoloryzował – ale scena jest niezwykle wymowna. Wymarzonej przez Mickiewicza „wielkiej wojny ludów” nikt się nie spodziewa, przeciwnie, kolejne kryzysy, które zdają się ją zapowiadać, są wspólnym wysiłkiem europejskich mocarstw rozwiązywane, nabiera sił ruch pokojowy, krzepiony sukcesami kolejnych konferencji rozbrojeniowych, rosnący w potęgę socjaliści zapewniają gromko, że robotnicy różnych krajów nigdy na siebie broni nie podniosą, a w kręgach intelektualistów furorę robi książka angielskiego futurologa, dowodzącego, że w nadchodzących czasach masowej produkcji wojna w ogóle nie jest już możliwa, bo doprowadzić by musiała do takich zniszczeń, że jej rozpoczynanie nie ma po prostu sensu. A Polacy, po wszystkich przegranych powstaniach, w przytłaczającej większości pogodzeni są z losem i, wbrew...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta