Mazurki, słodki spadek po Sarmatach
To dzięki kontaktom z Orientem nasza kuchnia wybiła się na niepodległość i dziś mamy w niej korzenne nuty
W tym roku, zamiast piec mazurki, postanowiłem kupić coś gotowego. Ale szybciej chyba bym je zrobił, bo to, co mi się udało znaleźć w sklepach i cukierniach, to raczej produkt mazurkopodobny. Jesteśmy rozmiłowani w tradycji, ale jak to się ma do dostępnego asortymentu, nie mam pojęcia.
Kupne mazurki zrobione są z grubaśnego ciasta. Tylko w wersji domowej kruche spody są robione na maśle i dodaje się do nich mielone migdały i przetarte ugotowane żółtka. Chyba nie o smak chodzi, bo po posmarowaniu tego marmoladą lub kajmakiem można nawrzucać baranków, bazi i zajączków z kolorowanego lukru. Ciasto jest tłem dla tej dekoracji.
Mazurek polskim ciastem jest i basta. Niewiele więcej wiadomo na ten temat poza tym, że to przejaw orientalnych wpływów w naszej kuchni. Niestety, badania nad historią kulinariów nigdy nie były konikiem humanistów. Nie pozostaje mi więc nic innego jak podjąć trop tam, skąd podobno mazurki się wywodzą.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta