Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

„Cesarz” nie jest o moim dziadku

03 kwietnia 2010 | Plus Minus na Święta | Joanna Mieszko-Wiórkiewicz
Cesarz Hajle Selassje z żoną i wnukami. 1954 r.
źródło: Getty Images
Cesarz Hajle Selassje z żoną i wnukami. 1954 r.
 Prezydent Francji Georges Pompidou opuszcza pałac  w Addis Abebie. Na pierwszym planie oficer ochrony  z cesarskim gepardem. 1973 r.
źródło: Getty Images
Prezydent Francji Georges Pompidou opuszcza pałac w Addis Abebie. Na pierwszym planie oficer ochrony z cesarskim gepardem. 1973 r.
źródło: Rzeczpospolita

Z księciem Ermiasem Sahle Selassje rozmawia Joanna Mieszko-Wiórkiewicz

Rz: Wasza wysokość, ta rozmowa oznacza rozdrapywanie ran...

Tylko proszę mnie nie pytać, czy czytałem „Cesarza”. Dziesiątki razy już mnie o to pytano. Tak, czytałem, i to w całości co najmniej dwukrotnie. Nie dlatego, że książka tak mi się podobała. To był mój obowiązek – i jako Etiopczyka, i jako świadka wydarzeń oraz jako wnuka cesarza.

Książka ta nie tylko zniszczyła reputację cesarza i naszej rodziny, ale zatruła także współczesną historię Etiopii dla kilku przyszłych pokoleń. W Polsce chyba nikt sobie tego nie uświadamia, jak wielką propagandową robotę zrobił Kapuściński dla Sowietów i zamachowców z junty wojskowej, czyli Dergu z Mengistu Hajle Mariamem na czele. Przy czym, jak zaznaczał sam autor, chodziło o fikcję literacką, a nie reportaż. W wielu recenzjach podkreśla się jednak, że autor wynalazł nową formę – fikcyjny, czyli zmyślony reportaż polityczny. Czy to nie jest czysty Orwell? I za tę nową formę okrzyknięto autora wybitnym dziennikarzem. W jakich językach ukazała się ta książka i w ilumilionowych nakładach?

W samej Polsce jest przecież lekturą szkolną. Znajduje się także w kanonie lektur wielu szkół dziennikarstwa, w tym przede wszystkim w USA. Podobno przetłumaczono ją na 30 języków.

Lektura adeptów dziennikarstwa na świecie? I czego mają się oni nauczyć? Nie przypadkiem nie przetłumaczono jej ani na amharski, ani na żaden...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Brak okładki

Wydanie: 8590

Spis treści
Zamów abonament