Wielkanocny test z niewiedzy
Gdyby Wielkanoc była kobietą, siedziałaby zapłakana w kącie, przekonana, że nikt jej nie kocha i nie docenia.
Szlochałaby na myśl, że w porównaniu z Bożym Narodzeniem zawsze wypada gorzej i jakoś blado – jest mniej spektakularna, mniej celebrowana, dla większości z nas mniej ważna, a przede wszystkim niezrozumiała.
Tak mi żal Wielkanocy. Wbrew powszechnej tendencji, ją lubię bardziej. I co roku mam ochotę pogłaskać ją po głowie, pocieszyć, mówiąc, że powinna czuć się wyjątkowa, bo na przekór współczesnemu światu pozostaje nieodgadniona i tajemnicza. Nie rozgryzł jej nawet sektor sprzedaży, bo tego, co niewiadome i niewypowiedziane, nie da się opakować. Można kupić czekoladowe jajko i malowanego zająca, ale to mało.
Ludzie lubią wiedzieć, ludzie dzisiejsi – chcą wiedzieć na pewno. A cały kłopot z Wielkanocą polega na tym, że nie wiemy. Napotykamy tajemnicę.
Tajemnica jest w naszej rzeczywistości – pochłoniętej manią ustalania,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta