Polski desant w Auxerre
W tym małym mieście w Burgundii Polska nie kojarzy się tylko z Chopinem i Wałęsą. Dla najstarszych Polska to Marian Szeja, dla nieco młodszych Andrzej Szarmach i Paweł Janas, a dla najmłodszych Ireneusz Jeleń
Association de la Jeunesse Auxerroise powstało w roku 1905, ale przez kolejnych 75 lat klub był znany głównie w najbliższej okolicy. Nikt nie marzył o podboju Francji. Klub założył światły ksiądz Ernest Deschamps, by zachęcić chłopców do pożytecznych zajęć. A więc rano msza, potem szkoła, po południu trening, na który młodzi piłkarze prowadzeni przez księdza szli z pieśnią na ustach. A w niedzielę mecz: wygramy, przegramy – wola Boża.
Ksiądz Deschamps zyskał w miasteczku wielką popularność, a kiedy zmarł w roku 1949, w wieku 81 lat, w jego pogrzebie wzięło udział 10 tysięcy mieszkańców. Wtedy to była połowa Auxerre. Wkrótce zarząd klubu podjął decyzję o nadaniu stadionowi imienia księdza Deschampsa. Dziś ten stadion może pomieścić 24 tysiące kibiców. Bardzo długo klub wyróżniał się tylko tym, że miał trenera, który pozostawał na swoim stanowisku, mimo że wyniki drużyny odbiegały od oczekiwań. Guy Roux już w XXI wieku miał się stać rekordzistą świata w nieistniejącej konkurencji trwania na trenerskim stołku – 45 lat! To człowiek, który z pozoru do futbolu zupełnie nie pasuje. Twarz jak z reklamy pisma dla rolników, maniery też wcale nie światowe, ale autorytet wielki.
Sześć sezonów Szei
To właśnie on uznał, że Polacy są mu potrzebni. Pierwsi pojawili się w Auxerre w połowie lat 70. Kiedy klub awansował do drugiej ligi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta