Amerykańsko-chińskie relacje niczym kolejka w wesołym miasteczku
Po serii spięć i słownych utarczek USA i Chiny zakopują topór wojenny. Na jakiś czas, bo nowe konflikty są nieuniknione
Jak powiedział mi kiedyś w Pekinie chiński amerykanista Jin Canrong, relacje między oboma krajami przypominają roller-coaster, szaloną kolejkę w wesołym miasteczku. Wznoszą się wysoko, by po chwili gwałtownie runąć w dół i znów ruszyć ku górze.
Ilekroć na linii Waszyngton – Pekin (czyli zdaniem wielu politologów, w najważniejszej dziś dwustronnej relacji na świecie) zaczyna iskrzyć i pojawia się widmo nowej zimnej wojny, przypominam sobie jego słowa.
I tym razem po gwałtownym ochłodzeniu następuje ocieplenie. Gdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta