Romantyk geopolityki
Chciał jedynie, by Europa była trochę bardziej solidarna. Niewielu go rozumiało
Wywiad dla telewizji France 24, 15. czerwca 2007 r.:
Ulysse Gosset, France 24: Który kraj w Europie i który z prezydentów europejskich jest dzisiaj panu najbliższy? Pan mówi: „Nie jestem skrajną prawicą, jestem konserwatystą”. Kto zatem jest panu najbliższy w Europie?
Lech Kaczyński: Jest kraj, z którym identyfikuję się całkowicie: to Polska.
***
Proste pytanie, prosta odpowiedź.
I całkowicie zrozumiała w przypadku polityka, dla którego patriotyzm nie ograniczał się do ceremonialnych rytuałów, przypadających w udziale każdej głowie państwa.
„Kto zatem jest panu najbliższy w Europie?”. Gdyby Ulysse Gosset, znany francuski korespondent, zadał to samo pytanie któremukolwiek z unijnych polityków, usłyszałby zapewne coś okrągłego, trywialnego. Na przykład: „Całą Europę noszę w sercu”. Albo: „Najbliżej jest mi do tych premierów i prezydentów, którzy wyznają podobne, europejskie wartości”. Ewentualnie: „Staram się utrzymywać przyjazne stosunki z większością przywódców”.
Lech Kaczyński nigdy nie udawał, że jest wygładzonym, perfekcyjnie zaprogramowanym dyplomatą. Jego wypowiedzi nigdy nie były okrągłe, nie były błahe i płytkie. Potrafił być w nich romantyczny, czasami zadziorny, czasami chropowaty, często niespójny. Niekiedy zbliżał się niebezpiecznie do granicy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta