Wszyscy bali się wojny domowej w Kirgizji
Obalony prezydent Kirgizji jest już w Kazachstanie, skąd przesłał faks z dymisją. Oburzeni Kirgizi protestują, uważając, że uniknął odpowiedzialności za rozkaz strzelania do tłumu
– Czuję gorycz. Kurmanbek Bakijew powinien stanąć przed sądem. Tak byłoby moralnie. Ale wzięliśmy pod uwagę inne względy. Byliśmy pod presją nie tylko Rosji, Stanów Zjednoczonych, ale i całej społeczności międzynarodowej. Wszyscy bali się wojny domowej w Kirgizji i destabilizacji sytuacji w całej Azji Środkowej – mówi „Rz” wicepremier tymczasowego rządu Temir Sarijew.
Gdyby nowe władze przeprowadziły operację wojskową, która miałaby doprowadzić do ujęcia ukrywającego się na południu kraju Bakijewa, mogłaby się zakończyć niepowodzeniem. Nawet gdyby ujęto w końcu Bakijewa, doszłoby do krwawych starć –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta