Gdy dom pachnie chlebem
Chrupiąca skórka, miąższ, który nie przypomina waty. I ten smak. Wiele osób wypieka dziś chleb dla siebie
Już przy wejściu do supermarketu zapach chleba zachęca do zakupów. Ale gdy potem chleb znajdzie się w domu, okazuje się często, że prawdziwy jest tylko właśnie zapach. Wnętrze złocistych bułek i bochenków kryje miąższ jak wata szklana lub trociny. Do tego dodane polepszacze i inne sztuczne dodatki, dzięki którym pieczywo można produkować szybciej, wydajniej i taniej.
Jak na złość takie przemysłowe pieczywo to często jedyne, co nam pozostaje, bo małych piekarni jest coraz mniej. Gdziekolwiek pojawiają się butikowe piekarenki kuszące tradycyjnymi chlebem, zawsze przed nimi stoją kolejki. Zapewne właśnie tęsknota za zakodowanym w naszej pamięci smakiem prawdziwego chleba jest powodem, dla którego coraz więcej osób decyduje się na jego pieczenie w domu. Maszyny do pieczenia reklamowane są w telewizji, bo zjawisko domowego pieczenia stało się wśród kobiet niezwykle popularne, żeby nie powiedzieć modne.
Proporcje oczywiste
Andrzej Fiedoruk, współautor książki „Księga chleba” (wydawnictwo Zysk i S-ka) zauważa: „...w dawnych książkach kucharskich bardzo rzadko pojawiały się przepisy dotyczące wypieku chleba. Dlaczego? To proste – chleb traktowano jako standard wyżywienia i nikomu do głowy nie przychodziło...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta