Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Hipotezy, spekulacje, przecieki

17 kwietnia 2010 | Kraj | Piotr Zychowicz
Nieprawdziwe okazały się doniesienia o czterech podejściach do lądowania. Na zdjęciu część skrzydła prezydenckiego samolotu
autor zdjęcia: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Nieprawdziwe okazały się doniesienia o czterech podejściach do lądowania. Na zdjęciu część skrzydła prezydenckiego samolotu

Wiele informacji o wypadku okazało się nieprawdziwych. Eksperci: poczekajmy na wynik śledztwa

Już około godziny, góra półtorej, po katastrofie tupolewa z Lechem Kaczyńskim na pokładzie do polskich dziennikarzy zgromadzonych w pobliżu wraku przyszedł rzecznik gubernatora obwodu smoleńskiego Andriej Jewsiejenkow. Oświadczył, że winę za katastrofę ponoszą polscy piloci.

Według niego lądowanie na lotnisku było niezwykle niebezpieczne ze względu na mgłę. Dlatego kontrolerzy lotu radzili pilotom, żeby zmienili kurs i wylądowali w Mińsku na Białorusi lub w Moskwie. – Na własną odpowiedzialność załoga podjęła decyzję o lądowaniu w Smoleńsku. Po zatoczeniu kilku kół maszyna skierowała się na pas startowy – mówił urzędnik.

Winny prezydent?

Wkrótce inny Rosjanin – nie przedstawił się, był w cywilu – w „prywatnej” rozmowie z jednym z dziennikarzy zasugerował, że być może to prezydent Kaczyński wywierał presję na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8601

Spis treści
Zamów abonament