Pałac pałacowi nierówny
Pałac Prezydencki? Belweder? Powiśle? Gdzie będzie urzędował i mieszkał nowy prezydent? I jak poradzą sobie z tym fantem dziennikarze szukający w desperacji topograficznych synonimów dla koszmarnej (lingwistycznie) „głowy państwa”?
Tytuł „Pałac Prezydencki w sporze z premierem Tuskiem” byłby naturalny i zrozumiały, choć zapewne nie będziemy mieli okazji, by go użyć. „Belweder chce podwyżek dla nauczycieli” – da się z tym jakoś żyć, Wałęsa mieszkał w Belwederze, więc szybko byśmy się do nowej nomenklatury przyzwyczaili. Ale „Powiśle domaga się refundacji in vitro”? Albo: „Powiśle za legalizacją związków homoseksualnych”? Dobrze, że Bronisław Komorowski nie zastanawia się nad przeprowadzką do Włoch (tych warszawskich, oczywiście). Dopiero mielibyśmy ubaw.
Można się zgodzić z niektórymi argumentami przemawiającymi za Belwederem. Jest skromniejszy i tańszy w utrzymaniu. Rezydował w nim marszałek Piłsudski. I Wałęsa, na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta