Wielka czerń
Więcej osób stanęło na Księżycu, niż zeszło w wodzie poniżej 250 m. Z siedmiu nurków trzech przypłaciło to życiem. Tylko dwóch ludzi przekroczyło 300 m. Żyje jeden – Nuno Gomes, rekordzista świata w nurkowaniu w jaskini i morzu
Nuno Gomes miał niespełna dziewięć lat, kiedy po raz pierwszy zanurzył głowę w oceanie u brzegu Lizbony, gdzie się urodził w 1951 r.
– Zacząłem sam polować z włócznią na ryby w lagunie. Nikt mnie nie uczył nurkowania. Przeczytałem książkę Jacques’a Cousteau i stwierdziłem, że chcę to już zawsze robić – opowiada Gomes. – Schodziłem na dziewięć metrów i nie rozumiałem, co się ze mną potem dzieje, skąd bierze się ból w uszach. Nie miałem pojęcia o konieczności wyrównywania ciśnienia.
O tym, co robi, nie mieli pojęcia rodzice. Matka opuściła dom dla nowej rodziny, kiedy Nuno miał sześć lat, a jego siostra i brat jeszcze mniej. Miał 14 lat, kiedy z ojcem i rodzeństwem wyjechał do Republiki Południowej Afryki. Ojciec, kartograf, robił mapy dla lotnictwa.
– Zamieszkaliśmy w Johannesburgu. Nurkowałem sam i polowałem na ryby w jeziorach, zbiornikach i na bagnach. Skończyłem wydział inżynierii lądowej. Projektuję i buduję drogi oraz autostrady, ostatnio szczególnie intensywnie pracowałem w związku z mistrzostwami świata w piłce nożnej w RPA.
Na studiach zapisał się do klubu płetwonurków. Zaczął nurkować w aparacie o obiegu otwartym wynalezionym przez Jacques’a Cousteau i Emile’a Gagnana.
Ekstaza głębin i drgawki
Rekreacyjnie nurkuje się w aparacie o obiegu otwartym (wydychane powietrze wylatuje bąblami do wody) do 30 m.
W miarę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta