Dajmy szansę PKO BP
Nie wykluczajmy PKO BP z walki o BZ WBK tylko dlatego, że połowa jego kapitału należy do Skarbu Państwa i BGK
Z zainteresowaniem przeczytałem poniedziałkowy artykuł prof. Leszka Balcerowicza w “Gazecie Wyborczej” o tym, że PKO BP nie powinien przejmować BZ WBK. Z niektórymi tezami trudno się nie zgodzić. Ale są i takie, które brzmią zbyt wyraziście (jednoznacznie) albo z którymi można polemizować.
Najbardziej jednoznaczna teza, która przewija się przez cały artykuł, jest taka, że ewentualne przejęcie BZ WBK przez PKO BP jest “groźnym pomysłem”, gdyż jest to decyzja polityczna (nie ekonomiczna). To odważna teza, ale nieudowodniona w artykule. PKO BP jest spółką giełdową, której prawie 50 proc. akcji jest w posiadaniu akcjonariuszy mniejszościowych. Trudno sobie wyobrazić, aby zarząd PKO BP podejmował decyzję o przejęciu BZ WBK nie na podstawie przesłanek ekonomicznych. Finansowanie części transakcji będzie bowiem uzależnione od jej pozytywnej oceny przez inwestorów, także jego akcjonariuszy.
Porównanie PKO BP do LOT, Poczty Polskiej czy PKP, z całym szacunkiem dla tych instytucji, można uznać za mało fortunne. Prawdopodobnie nie jest też prawdziwa teza, że “w czasie obecnego kryzysu największe zaburzenia w krajach Zachodu wystąpiły w instytucjach finansowych podległych wpływom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta