Tajemnica adwokacka bez ustalonych granic
Dla jednych to świętość, dla innych przeszkoda w wykonywaniu zawodu
Prawo nie wyznacza jasnych granic, a praktyka wskazuje wręcz na absurdy rygorystycznej ochrony tajemnicy adwokackiej.
Komu ona służy
Na jeden z nich zwrócił uwagę mec. Krzysztof Zakrzewski.
– Jest sporo zasad etyki naszego zawodu, które kompletnie nie przystają do sposobu jego wykonywania, zwłaszcza w dużych kancelariach, ani do życia. Chociażby dotyczące tajemnicy zawodowej. Może z niej zwolnić tylko sąd, ale klient, którego tajemnica dotyczy – nie. W efekcie dochodzi do kuriozalnych sytuacji; np. organy ścigania prowadzą postępowanie dotyczące jakiejś transakcji, a ja, prawnik ją prowadzący, nie mogę zostać przesłuchany! Jeśli klient mimo to prosi mnie np. o złożenie wyjaśnień w prokuraturze, ja w jego interesie zawsze to robię – mówi partner zarządzający w kancelarii Domański...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta