30 lat gestu Kozakiewicza
Zdobył złoty medal olimpijski, ustanowił rekord świata i buczącej radzieckiej publiczności pokazał gest, który przeszedł do historii polskiego sportu.
30 lipca mija 30 lat od pamiętnego skoku o tyczce Władysława Kozakiewicza podczas igrzysk olimpijskich w Moskwie. To wydarzenie można przeżyć jeszcze raz, odwiedzając stronę internetową Muzeum Sportu i Turystyki: www.muzeumsportu.waw.pl, gdzie umieszczony zostanie film.
Faworytem konkursu był reprezentant gospodarzy Konstantin Wołkow. Na stadionie na Łużnikach robiono wszystko, by nasi skoczkowie – Władysław Kozakiewicz i Tadeusz Ślusarski – przegrali z Wołkowem. Otwierano i zamykano wielkie wrota stadionu, by zmienić kierunek wiatru. Kibice buczeli i gwizdali, ale to nie pomogło. Kozakiewicz pokonał wysokość 5,78 m, ustanowił rekord świata i schodząc z zeskoku, wykonał gest, który od tej pory nazywany jest jego nazwiskiem. Ślusarski był drugi razem z Wołkowem. Uzyskali 5,65 m.
W Moskwie zdobyliśmy jeszcze dwa złote medale. Dokonali tego: Bronisław Malinowski w biegu na 3 km z przeszkodami i Jan Kowalczyk w skokach przez przeszkody na koniu Artemor.