Polscy pielgrzymi na nowych szlakach
Po kryzysowym 2009 r. znów coraz więcej osób wyjeżdża do miejsc świętych. I to bardziej egzotycznych
Jacenty Góral z Poznania, 65-letni emerytowany oficer Wojska Polskiego, do grobu św. Jakuba Większego Apostoła w Santiago de Compostela dotarł kilka dni temu, po 28 dniach wędrówki. Szedł z Sewilli przez Salamankę. Około tysiąca kilometrów.
Rok temu ponad wyjazd nad morze czy w góry przedłożył wędrówkę szlakiem jakubowym z Francji, dwa lata temu – drogą północną nad Atlantykiem. A jeszcze wcześniej chodził z pielgrzymkami do Częstochowy i Łagiewnik. – Droga do Santiago de Compostela prócz przeżyć duchowych pozwala sprawdzić samego siebie i poznać kraj, zabytki, kulturę – opowiada.
Z kolei pan Jacek do Santiago de Compostela szedł samotnie szlakiem portugalskim z Fatimy, ok. 250 km. – To moje podziękowanie Bogu za to, że znów jestem zdrowy, że mogę chodzić, marzyć – mówi. – Ta wędrówka jest jak przebudzenie. Człowiek staje się prosty, zaczyna dostrzegać małe rzeczy, które cieszą.
Z roku na rok coraz więcej Polaków przebywa drogę św. Jakuba do Santiago de Compostela. Idą z Polski, jak panowie Andrzej i Stanisław, którzy z Wrocławia wyruszyli w kwietniu, aby dojść do Santiago na uroczystość św. Jakuba 25 lipca, albo zaczynają szlak bliżej: we Francji, w Hiszpanii, Portugalii.
– W 2009 r. 1321 Polaków otrzymało Compostelę, czyli certyfikat ukończenia pielgrzymki – mówi ks. Roman Wcisło, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta